Czarnooki Pies
A black eyed dog he called at my door
The black eyed dog he called for more
A black eyed dog he knew my name
A black eyed dog he knew my name
A black eyed dog
A black eyed dog
I'm growing old and I wanna go home
I'm growing old and I don't wanna know
I'm growing old and I wanna go home
A black eyed dog he called at my door
A black eyed dog he called for more
Ponoć bez względu na rozciągłość geograficzną takie silne wiatry jak Xawery powodują u ludzi (u inszych gatunków zwierząt także) stany lękowe, a czasem nawet depresyjne. Miasta pustoszeją. Ni ptaka, ni człeka. Niczym po jakimś kataklizmie, którego zniszczeń jednak nie widać. Atmosfera lęku się więc potęguje, bo największy strach jest przecież przed nieznanym, nieokreślonym. Pochowani w domach ludzie nasłuchują tylko wycia w kominach i otworach wentylacyjnych. Te iście szamańskie tonacje i rytmy zestroiły mi się z pieśnią Nicka Drake'a "Black eyed dog":
Nick przez kilka lat zmagał się z depresją, a śpiewał tak, jakby się pytał czy może się dosiąść do stołu. Unikał występów publicznych. W studiu nagrań siedział zaś twarzą do ściany, tyłem do innych muzyków. Listopadową nocą 1974 roku Czarnooki Pies dostał się do jego domu. Nick przedawkował antydepresanty. Nie wiadomo czy celowo. Miał 26 lat.
Ostatnio utwór "Black eyed dog" przejmująco zinterpretowała Lisa Hannigan:
I tak, ci Wietrzni i Piękni Wyspiarze śpiewają mi na zmianę od trzech dni o Czarnookim Psie pod drzwiami, a Xawery po mistrzowsku akompaniuje im onomatopeizując psa tego odgłosy.
A black eyed dog he knew my name
A black eyed dog he knew my name
A black eyed dog
A black eyed dog
I'm growing old and I wanna go home
I'm growing old and I don't wanna know
I'm growing old and I wanna go home
A black eyed dog he called at my door
A black eyed dog he called for more
Ponoć bez względu na rozciągłość geograficzną takie silne wiatry jak Xawery powodują u ludzi (u inszych gatunków zwierząt także) stany lękowe, a czasem nawet depresyjne. Miasta pustoszeją. Ni ptaka, ni człeka. Niczym po jakimś kataklizmie, którego zniszczeń jednak nie widać. Atmosfera lęku się więc potęguje, bo największy strach jest przecież przed nieznanym, nieokreślonym. Pochowani w domach ludzie nasłuchują tylko wycia w kominach i otworach wentylacyjnych. Te iście szamańskie tonacje i rytmy zestroiły mi się z pieśnią Nicka Drake'a "Black eyed dog":
Nick przez kilka lat zmagał się z depresją, a śpiewał tak, jakby się pytał czy może się dosiąść do stołu. Unikał występów publicznych. W studiu nagrań siedział zaś twarzą do ściany, tyłem do innych muzyków. Listopadową nocą 1974 roku Czarnooki Pies dostał się do jego domu. Nick przedawkował antydepresanty. Nie wiadomo czy celowo. Miał 26 lat.
Ostatnio utwór "Black eyed dog" przejmująco zinterpretowała Lisa Hannigan:
I tak, ci Wietrzni i Piękni Wyspiarze śpiewają mi na zmianę od trzech dni o Czarnookim Psie pod drzwiami, a Xawery po mistrzowsku akompaniuje im onomatopeizując psa tego odgłosy.
![]() |
Quint Buchholz "Der Flug" |
oo znam to ujęcie ostatnie;)
OdpowiedzUsuńPan Buchholz pięknie maluje w klimacie zimnoporankowym, jaki uwielbiam: http://www.quintbuchholz.de/en/pictures/all-pictures.html
UsuńA znasz Ty Pan takie opowiadanie Marqueza - Tramontana chyba się zwało?
OdpowiedzUsuńNie znam, Kaziku, ale rozumiem, że warto. Poszperam.
Usuń